W przepełnionym widzami podwórzu domu von Ostena pojawili się m. in. przedstawiciele prasy, aby wyrobić sobie pogląd, czy chodzi tu rzeczywiście o myślącego konia, czy też o złudzenia starego dziwaka, który wmawia sobie sukcesy tam, gdzie ich nie ma.
Opinie sprawozdawców prasowych były podzielone: jedni uznali rzekome osiągnięcia Mądrego Hansa w czytaniu i rachowaniu za oszustwo i złudzenie, inni — wśród nich nawet dziennikarze z pism, uważanych powszechnie za poważne — oznaj-mili, że byli świadkami zdumiewających wyczynów zwierzęcia. Porywające sprawozdania o cudownym koniu przedrukowały nawet dzienniki włoskie. Autorzy artykułów zarobili nieźle na Mądrym Hansie, czego nie można powiedzieć o jego właścicielu, który wyłącznie ponosił koszty i doznawał ciągłych niepowodzeń. Starszy pan miał większe ambicje: pragnął uznania swych wysiłków przez sfery naukowe. Jednakże jego starania, aby uzyskać pozytywną opinię naukowców, początkowo zawodziły. Żaden z nich nie odpowiedział na usilne zaproszenia do obejrzenia Mądrego Hansa i zweryfikowania jego zdolności. Przybity i rozczarowany, postanowił von Osten sprzedać swego karego ogiera. Zredagowane przez niego ogłoszenie nie zostało jednak przyjęte przez dziennik Deutsches Offiziersblatt, jako niepoważne. Natomiast Vossische Zeitung ogłosiła bez zastrzeżeń następujący tekst: Sprzedam siedmioletniego ogiera, łagodnego jak baranek, na którym przeprowadzałem doświadczenia dla ustalenia umie jętności konia. Odróżnia on 10 barw, zna 4 działania arytmetyczne itd.