Dodawać i odejmować

Pruski minister kultury dr Studt odniósł istotnie wrażenie, że Mądry Hans nie tylko potrafił dodawać i odejmować, ale również w zadaniach z ułamkami prawidłowo podawał wartości liczników i mianowników. Zdumiewający koń zdawał się przewyższać inteligencją niejednego dwunastoletniego ucznia, tak przynajmniej można by sądzić z opisu zamieszczonego w Staatsbürger-Zeitung: „Mądry Hans podawał daty urodzin pary cesarskiej i następcy tronu, a także daty bitwy pod Sedanem i Bożego Narodzenia z precyzją, która wprawiała w zdumienie. Minister Studt wyraził swój najwyższy podziw dla osiągnięć tego liczącego i czytającego zwierzęcia”. Po stronie pedagoga i jego konia stanął również głośny podróżnik afrykański C. G. Schillings, przyznając w swych licznych odczytach Mądremu Hansowi „wysoką inteligencję, jakiej dotąd nie stwierdzono u żadnego innego konia”. Nakłonił on bardzo sceptycznego dotąd dyrektora ogrodu zoologicznego Ludwiga Hecka do obejrzenia konia. Ten ostatni wyraził wprawdzie uznanie dla wielkich osiągnięć pamięci zwierzęcia, nie wierzył jednak, aby wynikały one z samodzielnego myślenia, i skłonny był uważać je za skutek ustawicznej tresury. W kilka dni po odwiedzinach ministra kultury zjawił się u von Ostena adiutant przyboczny cesarza, aby na własne oczy zobaczyć konia, o którym mówił już cały Berlin. W tydzień później Wilhelm II wysłał hrabiego Moltkego, aby uzyskać w ten sposób jeszcze bardziej wnikliwy raport o „myślącym koniu”.