Ponieważ zgłaszali się wyłącznie handlarze, rzeźnicy i naturalnie niektórzy dowcipnisie, von Osten uczynił jeszcze jedną próbę zainteresowania Hansem świata naukowego, zwracając się bezpośrednio do Towarzystwa Psychologicznego. Jego przewodniczący, prof. Albert Moll, zgodził się ostatecznie przeprowadzić obserwację Mądrego Hansa. Opinia wydana przez tego uczonego oznaczała jednak klęskę dla końskiego nauczyciela. Profesor Moll doszedł mianowicie do przekonania, że przedstawiony mu kary rumak nie daje jakichkolwiek dowodów na to, że potrafi kojarzyć pewne pojęcia ani też, że zdolny jest do samodzielnego myślenia. Uwagi naukowca nie uszedł fakt, iż koń reagował nawet na nikłe, prawie niezauważalne sygnały, podobnie jak to czynią tresowane konie cyrkowe.
Dr Moll podziękował przyjaźnie panu von Osten za widowisko, które oglądał, był jednak na tyle taktowny, iż nie starał się wytłumaczyć starszemu panu bezcelowości jego prób. Von Osten tłumaczył sobie nieprzychylną opinię profesora zawiścią naukowców, którzy nie chcą uznać wyników jego systemu szkoleniowego, i przez odpowiednie ogłoszenie zaprosił szeroki ogół do obejrzenia swego konia.