Mówiący pudel stanowił raz temat pracy doktorskiej, napisanej przez pewnego studenta w pierwszym dziesiątku XIX stulecia. Poruszono w niej też zagadnienie, w jakim stopniu przez odpowiedni ucisk krtani można by dopomóc głuchoniemym w wydawaniu artykułowanych dźwięków. Student ten został później, już jako dr Horalny, dyrektorem pierwszego w Prusach zakładu dla głuchoniemych. Przedmiotem jego dysertacji był czarny, średniej wielkości pudel, którego właściciel — emerytowany oficer — wyuczył powtarzania wielu słów. Pies był pokazywany nawet królowej Prus i według relacji Horalnego zaskoczył władczynię wypowiedzianymi na powitanie słowami: Gott griisse Euch. Horalny twierdził, że pudel ten potrafił szczekając wyrecytować cały alfabet od A do Z, co oznaczałoby jednak osiągnięcie zupełnie nieprawdopodobne. Pudle pokazywane są często w przedstawieniach cyrkowych i w programach rewiowych jako „rachujące psy”. W tzw. „psich teatrzykach” od 200 lat występowali stale najzdolniejsi czworonożni aktorzy, wypełniając całkowicie programy pokazów.
Istnieją nie tylko psy wydające mniej lub bardziej artykułowane dźwięki, ale i takie, które porozumiewają się z człowiekiem za pośrednictwem stukanego alfabetu. Liczba takich piesków jest bardzo duża. Psy mówiące za pośrednictwem alfabetu stukanego oraz psy liczące bywają wyjątkowo pojętne. Są one nadzwyczaj wrażliwe na zachowanie swych nauczycieli i potrafią reagować nie tylko na każdy ich gest, ale nawet najbardziej niedostrzegalny znak.