PSY TAKŻE WYSTUKUJĄ ODPOWIEDZI

Bardzo liczna była grupa stukających i rachujących psów. Oprócz nadzwyczajnej wrażliwości i umiejętności przystosowania się do współpracy ze swymi nauczycielami okazały się one ponadto bardzo pojętne i reagowały nawet na nieuchwytne znaki, które podczas popisów były dla widzów zupełnie niedostrzegalne. Historia tych psów mogłaby wypełnić całą książkę. Krall prowadził naukę czytania i rachowania koni jeszcze podczas pierwszej wojny światowej, aż do połowy 1915. Później musiał ją przerwać z powodu siły wyższej. Armia nie oszczędziła nawet „myślących koni”. Z wyjątkiem kucyka i ślepej szkapy Berto wszystkie pozostałe konie jubilera (było ich razem  dziesięć) zostały wcielone do wojska i nigdy już nie powróciły do Elberfeld. Jubiler Krall, ciężko chory na serce, przeniósł po I wojnie światowej swoją siedzibę do Monachium. W 1927 ożywił ponownie dyskusję na temat „myślących koni”, kiedy zaczął rozważać możliwość przenoszenia myśli między człowiekiem a zwierzęciem na drodze telepatycznej. Swe credo w tej dziedzinie sformułował tak: „Porozumienie między sobą koni nawet w drobnych szczegółach odbywa się na nadzmysłowej drodze przekazywania myśli. Telepatia może również zachodzić pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem i nie zależy od samodzielnej zdolności do myślenia odbiorcy ”.