Dobrze wyszkolony norowiec natychmiast atakuje i oszczekuje lisa, starając się uchwycić go i zdławić. Zaskoczona w kotlinie zwierzyna zwykle wyjeżdża z nory bardzo szybko, niekiedy jednak odgryza się i broni bardzo długo. Cały czas myśliwy musi pilnie uważać, gdyż lis wypada z nory błyskawicznie. Ukazanie się jednego lisa nie świadczy o tym, że nora jest pusta, często bowiem w okresie cieczki w norze może być nawet kilka lisów, dlatego myśliwi muszą tak długo oczekiwać, dopóki pies przebywa w norze. Norę uważamy za pustą, kiedy pies wyjdzie z niej bez szczekania.
Jeśli po chwilowej walce pies wyjdzie z nory, oznacza to, że osaczona zwierzyna ma dogodną pozycję do walki. Psa należy wtedy wpuścić innym wejściem. Niewskazane jest wpuszczanie do jednej nory, zwłaszcza ślepej (bez wyjścia), dwóch psów jednocześnie, gdyż ze względu na mały przekrój nory nie mogą one i tak atakować lisa z dwóch stron. W takim wypadku pies znajdujący się z tyłu może w podnieceniu pogryźć swego poprzednika lub narazić go na pogryzienie przez lisa, uniemożliwiając mu odskakiwanie podczas walki do tyłu, a ponadto przez rozkopywanie nory na boki może spowodować jej zawalenie. Może się zdarzyć, że lis lub borsuk będzie się starał uciec przed psem, kopiąc inny kanał, pies zaś kopiąc za nim zatka rozkopaną ziemią norę w ten sposób może się udusić wraz z drapieżnikiem. Dlatego po wpuszczeniu psa do nory należy pilnie nasłuchiwać dochodzących z niej odgłosów. Jeśli pies zbyt długo przebywa w norze bez oszczekiwania, trzeba mu przyjść z pomocą, odkopując odpowiedni kanał. Po wyjściu psa z nory trzeba go dokładnie obejrzeć, oczyścić mu oczy i uszy oraz opatrzyć ewentualne zranienia. Wypada jeszcze wspomnieć, że myśliwy nie powinien pozwalać mu na wchodzenie do nor, jeśli nie jest przygotowany do polowania. Z tego względu w terenie norowca powinno się prowadzić na smyczy.