Wady tej nabywa młody pies pozostawiony bez nadzoru na podwórzu. Gonienie uciekającego drobiu, początkowo bez złych zamiarów dla zabawy, pobudza i podnieca instynkt chwytania, szarpania i memłania, a w końcu prowadzi do zagryzania schwytanych ptaków. Jeśli pies wychowuje się od młodości wśród drobiu, mamy wiele sposobności, aby każdą jego chęć do zabawy w „łapanego” stłumić w zarodku rozkazem „nie rusz” lub słowem „fee”, klapsem albo szarpnięciem smyczą lub obrożą kolczastą. Pies od młodości hamowany w ten sposób w swoich zapędach szybko zrozumie, o co nam chodzi. Mimo to jednak od czasu do czasu należy stwarzać młodemu psu okazję spotkania się z drobiem w celu sprawdzenia jego zachowania. Dorosły pies z utrwalonym nawykiem gonienia drobiu nieraz przysparza właścicielowi wiele kłopotu i nieprzyjemności. W tym wypadku oduczanie psa od tego nawyku wymaga ostrzejszych metod. Prowadzenie psa na długiej smyczy i obroży kolczastej wśród drobiu zwykle nie daje rezultatu, pies bowiem raz ukarany w takich okolicznościach, więcej w obecności właściciela nie będzie gonił. Kiedy jednak znajdzie się sam, goni i dusi ptactwo z namiętnością. W celu oduczenia dorosłego psa od nawyku gonienia drobiu, podprowadzamy go w pobliże chodzącego ptactwa i puszczamy luzem. Ukryty w odpowiednim miejscu pomocnik, w chwili gdy pies wpada w stado drobiu, stara się ukarać go świśnięciem bata, uderzeniem prętem, strzałem z procy itp.